Archiwum wrzesień 2002


wrz 11 2002 znowu dno
Komentarze: 0

Znowu dno. W domu napięta atmosfera. Czepiać się o byle drobiazg to jego specjalność. Kto dzwonil, po co , czemu dostałaś smsa i od kogo. A wogóle to jak śmial ktoś do ciebie napisać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. ale koniec o tym.

Dziś to juz muszę iść do szkoły, ja bym nie miała czasu to mnie wygoń. Muszę wyciągnąć dokumenty tylko po to żeby je zlożyć od nowa. Bezsens. A na dodatek muszę podbić obiegówkę.

A poza tym jest spoko. Chociaż nie wiedzieć czemu znowu jestem niespokojna. Może to złość na te ciągłe pytania. Nie wiem czy tak będzie zawsze, ale teraz nie mam swobody. Gdziekolwiek chcę jechać - nawet na zakupy -to zawsze razem. Czasami mnie to męczy, każdy ma prawo do chwili samotności. Niestety mnie to nie przysluguje. Nie wiem czy mogę sama iść z psem na spacer.

Koniec tych uzalań nad sobą. Cięzko na to zapracowałam to mam.

Na laptopie można otworzyć zdjęcia o większej rozdzielczości niż na tym. ale nie widzę różnicy. Tyle na razie.

panorama : :
wrz 10 2002 to znowu ja
Komentarze: 0

Nie byłam w szkole. Nie wiem kiedy się wyrobię.

panorama : :
wrz 10 2002 dodatek specjalny
Komentarze: 0

Wczoraj oczywiście NIE ZDĄŻYŁAM wszystkiego napisać.

Muszę zmienić kolczyk. Ten ciągle mi gdzieś i o coś zawadza. Muszę poszukać jakiegoś mniej "czepliwego". Ale to kiedys przy okazji ....

Kolejną rzeczą jest szkoła. Muszę od nowa zlożyć dokumenty. Ale zawsze mogę się starać o przepisanie ocen i o obniżenie czesnego. To drugie mi się nie usmiecha bo nie lubię załatwiać takich spraw.

Wczoraj wypiłam cappucino. Zamkneli mój ulubiony sklep z herbatami. Gdzieś muszę znależć podobny.

Aha, po co ci ten spinacz przy kieszeni w koszuli ?

Musze zmienić ściezki do biurowca. Jak gdzieś tam jesteś to się czuję bardzo nieswojo. Mam wrażenie że zaraz się potknę lub cos w tym rodzaju. Poprostu jestem bardzo stremowana. Do tego się nie przyzwyczaję ................... Koniec przyjemności o poranku.......... do popołudniowych już tylko kilka godzin ......a moze się coś zmieni......

Przepraszam za literówki, szkoda czasu na ich poprawianie, mam nadzieję że domyślasz się o co chodzi.

panorama : :
wrz 09 2002 zdjęcia
Komentarze: 0

Cześć

Nie wiem czy zdążę ze wszystkim. Tyle mam dziś tematów, ale po kolei. Tęsknię. Oczywiście nie byliśmy na pokazach, ale tak naprawde to nie chcialo mi się tam jechać. Nie lubię duzych skupisk ludzi. Źle sie tam czuję, tak jak nie lubie dużych miast. Zamiast tego była wycieczka rowerowa - skocznia- Biesak. Później spotkanie u znajomych. Niedziela - pojechaliśmy właściwie to na grzyby - ale zupełnie ich nie ma. Więc pojeździliśmy po Chęciny , Suków. I znowu spotkanie u znajomych.

Jeśli nie możesz dodzwonić się na mój numer to zawsze koło siebie mam jeszcze telefon z kartą Ryśka 409, więc możesz dzwonić na te numery.

Mam zeskanowane zdjęcia. Jeszcze nie obrobione. Jeśli chcesz zobaczyć to są na dysku c w katalogu nowy folder. Są różne nie tylko te które oglądałeś, być może jeszcze coś dorzucę. Tylko przejrzę moje albumy dokładnie.

Wyrwałam radio od męża. Teraz jest w bialym. Kasia załatwia płytę Garou. Bardzo mi się spodobał jego występ w Sopocie. Zazdroszczę Kanadyjczykom, ich dwujęzyczności. Naturalnie uczą się dwóch najfajniejszych języków, angielskiego i francuskiego. Nie to co my.

Cieszę się że ty też coś z tego masz - obsługę klawiatury.

Dziękuję za te życzenia, może cos tego wyjdzie.

 

 

panorama : :
wrz 06 2002 problemy zawodowe
Komentarze: 1

problemy zawodowe związane są tylko i wyłącznie z brakiem czasu. Wyjazdy jednak zabierają mi go sporo, wiec muszę je ograniczyć do najważniejszych. Poza tym wszystko na ścieżce zawodowej jest OK.

Ach ten Januszek. Zawsze wprawiał mnie w onieśmielenie. Może właśnie dla tego że nigdy nie wiadomo jak zareaguje. Dla mnie jest on nieobliczalny. Ale czas to przełamać ............ .Szkoda ze nie mam bardziej przebojowego charakteru. Chyba że jest to też kwestia praktyki, albo obycia .... bądź czegokolwiek czego mi brak. Praca - w końcu muszę się za nią wziąść. Byłam dziś u niego. Podpisał mi fakturę - nawet bez problemu.

A teraz coś przyjemniejszego. Zaskoczyłeś mnie tym porannym telefonem. Jeśli masz tylko możliwośc to dzwoń, ale daj mi chociaż czas na wyjechanie z podwórka. O 7.40 jestem już w drodze.

Mam nadzieję że nie irytują Cię "lekkie tematy" jakie wypisuję. Staram sie podzielić z tobą nie tyko rzeczami waznymi i trudnymi, ale też tym co mnie bawi i smuci. Nie podchodz tak powaznie do tego co wypisuje na temat uzaleznień bo mam tylko jedno w chwili obecnej. Nie licząc rzeczy które muszę robić to znaczy jeść i pić.

Regaty są w sobotę. Są to nieoficjalne mistrzostwa Polski amatorów. Nie wiem o której bo pomineli ten szczegół, wjazd od strony zapory. Opisali natomiast budowe deski.  Waldek coś wspomnial o załamaniu jakieś szafki. Faktycznie nie powinieneś więcej jeść. ŻARTUJĘ !!!!!!!!!!!!!

Nie będę myślała nad czymś czego nie chcę zmieniać. Mnie jest tak dobrze chyba ze tobie nie. To wtedy będe myśleć nad bardzo radykalnym rozwiazaniem. Koniec na dziś. Baw się dobrze.

 

 

 

 

panorama : :